Piekiełko to
niewielkie osiedle, administracyjnie należące do Żerania. Skąd wzięła się ta
nazwa? Ano od karczmy „Piekiełko”, założonej w 1803 r., na trakcie do Jabłonny
i Legionowa. Przez osadę, skupioną wokół tego przybytku, przechodziła także
Kolejka Jabłonowska.
Do niedawna nie
wiedziałam jednak, że Piekiełko ma również dość ciemną kartę w swojej historii.
Dowiedziałam się przypadkiem, przechodząc przez Park Picassa, w którym w 2019 ustawiono
kamień upamiętniający ofiary hitlerowskiego obozu pracy, znajdującego się
właśnie na terenach owej niewielkiej osady. Przetrzymywani tam Żydzi to dawni
mieszkańcy Jabłonny i Otwocka. Nie do końca wiadomo, gdzie dokładnie znajdował
się obóz, podane są dwie lokalizacje, ale osobiście wydaje mi się bardziej
prawdopodobne, że założono go tam, gdzie obecnie znajdują się garaże przy
komisariacie policji. Dlaczego? Otóż Żydzi owi byli wykorzystywani do ciężkiej
pracy przy usypywaniu wału wiślanego, niejeden z nich, wyczerpany ostatecznie
pracą, podobno w nim pozostał na wieki. Ta lokalizacja jest nieco bliższa wału
niż okolice Myśliborskiej i Przaśnej. Obóz najprawdopodobniej zlikwidowano w listopadzie
1942 r.
Zdjęcie z warszawa.wikia.org
Bardzo cieszy
mnie, że ofiary hitlerowców, ekshumowane po wojnie, zostały teraz upamiętnione
chociażby tym małym pomnikiem przy wale. To taki kolejny fragment historii tej
dzielnicy, który stał się szerzej znany.