środa, 5 października 2016

Nowogrodzka 75

Pewnie słyszeliście o księdzu Gabrielu Baudouinie, założycielu Domu Podrzutków w Warszawie. Instytucja zmieniała lokalizację dwukrotnie, pierwsze miejsce to kamienica przy Krakowskim Przedmieściu, druga Plac Warecki, czyli obecnie Plac Powstańców Warszawy – wówczas połączyła się ze Szpitalem Generalnym i od tej pory była znana jako Szpital Dzieciątka Jezus.

Kiedy na przełomie XIX i XX wieku postanowiono lokal przy Placu Wareckim wyburzyć, placówkę przeniesiono na parcelę w pobliżu Filtrów Warszawskich, do kompleksu budynków wybudowanych w latach 1897-1901.

Budynki przetrwały zawieruchy dziejowe, choć gdzieniegdzie widać ślady przeszłości… Obecnie mieści się tam Dom Dziecka, żłobek oraz kilka instytucji prywatnych.







piątek, 2 września 2016

Tuż obok parku Skaryszewskiego, oddzielone od niego ulicą Międzynarodową, znajduje się inne istotne warszawskie miejsce: Pole Elekcyjne na polach Kamionu. Większość Polaków kojarzy wolne elekcje z polem w pobliżu wsi Wola, jednak i praski brzeg Wisły był z tą nader interesującą formą powoływania króla związany. Tu odbyły się dwa sejmy elekcyjne: w ich wyniku królem Rzeczpospolitej obrano Henryka Walezego (1573) i Augusta III (1733). 


Obecnie jest to piękne miejsce, w sam raz na rodzinny spacer czy piknik. Jest także oznaczone jako zabytek.





piątek, 18 marca 2016

Przedwiosenny spacer po Henrykowie

Pogoda iście marcowa, a wręcz bollywódzka – czasem słońce, czasem deszcz. Lub śnieg. Szczęśliwie ostatnia niedziela była naprawdę ładna, wygnało mnie zatem z domu i pognało na spacer. Mieszkam na Tarchominie, Białołęka rzut beretem, a jednak Modlińska zazwyczaj stanowi dla mnie granicę nie do przebycia – jakoś nie lubię chodzić w tamtą stronę. Tym razem jednak nogi niosły mnie przed siebie, oby dalej i dalej!

Nie bardzo daleko, bo zawędrowałam ostatecznie tylko na Henryków, czyli osiedle nazwane tak od przedsiębiorcy Henryka Bienthala, który  na początku XX w.  na miejscu dawnych zabudowań folwarku Dąbrówka uruchomił gorzelnię. Zupełnie nieświadomie zawędrowałam właśnie w to miejsce i bardzo bardzo mi było szkoda tego, co zobaczyłam. Budynek jest zupełnie opuszczony, powoli się sypie, choć teren zamknięty i strzeżony, a opiekę nad nim sprawuje Pollema Aroma. Wielka szkoda, bo miejsce znaczne - w dwudziestoleciu międzywojennym było w czołówce, jeśli chodzi o produkcję drożdży i spirytusu.




Nie jest to najwybitniejsze zdjęcie stulecia, ale strasznie mi się to ogrodzenie podobało...

Innym bardzo ciekawy miejscem jest kościół parafialny pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, wybudowany w latach 1908-1913 w stylu neogotyku nadwiślańskiego. Sam budynek był – jak to ostatnimi czasy bywa – zamknięty, więc nie chciałam szarpać za klamkę, zwłaszcza że obok – w nowym kościele trwała msza, a przy tej pogodzie wielu wiernych znajdowało się na zewnątrz.

Kościół otacza Uroczysko Las Henrykowski, absolutnie wymarzone miejsce na spacery. 


niedziela, 28 lutego 2016

Zimowy Wieczór Światła w Łazienkach

Wczoraj Muzeum w Łazienkach zorganizowało piękne wydarzenie - Zimowy Wieczór Światła. Wyznaczono trzy kolorowe trasy, którymi mieli przechadzać się goście z lampionami w odpowiednich kolorach, oznaczone na różny sposób - kolorowymi podświetlonymi bryłami, mostkami czy drzewami... Wiodły oczywiście do Pałacu na Wodzie i Teatru, przepięknie oświetlonych, otoczonych dźwiękami...

Niestety, mój aparat nie jest w stanie oddać całego uroku spaceru - niektóre zdjęcia jednak oddają klimat horroru gotyckiego, jaki wykreowano (choć nie wiem, czy umyślnie). Bardzo udany wieczór, nawet nie czuło się zimna.











niedziela, 21 lutego 2016

Drugi pierścień murów miejskich

Drugi pierścień murów miejskich powstał w XV w., kiedy stało się jasnym, iż w wyniku rozwoju broni palnej i artyleryjskiej pierwszy mur nie będzie wystarczającą ochroną Warszawy. Wybudowano go w odległości około 10 metrów od poprzednika, z założenia miał być niższy, co miało umożliwić równoczesny atak z dwóch poziomów, a także atak z wysokości w wypadku zajęcia zewnętrznego pierścienia.


Przed drugą linią murów wykopano fosę o głębokości około 4 metrów, co, rzecz jasna, spowodowało konieczność wybudowania mostków przy dwóch bramach prowadzących do miasta: Krakowskiej i Nowomiejskiej. Mostek Gotycki przy Bramie Krakowskiej został zasypany na początku XVIII w., zrekonstruowany po odkryciu go w 1977 r., a ten przy Bramie Nowomiejskiej stał się w XVI w. częścią Barbakanu i został przywrócony do swojej świetności podczas prac ekipy Jana Zachwatowicza w latach 30. Fosa była prawdopodobnie sucha, choć miejscami zasilała ją woda pochodząca ze strumieni i źródeł na terenie Starej Warszawy.


Mostek Gotycki jest widocznym zamknięciem murów od strony Placu Zamkowego.

Podobnie jak pierwszy pierścień murów, tak i drugi wyposażono w baszty. W przeciwieństwie jednak do poprzedniczek, baszty muru zewnętrznego były półokrągłe, z ostrosłupowym zwieńczeniem, wyglądające dokładnie tak jak Baszta Prochowa znajdująca się obecnie przy Barbakanie, jedyna całkowicie zrekonstruowana. Obecnie możemy je zobaczyć jako zarysy zaznaczone przy zrekonstruowanym murze.


Po prawej Baszta Prochowa, pod Barbakanem wyraźnie widzimy drugi z mostków prowadzących do miasta. 


Tak między innymi zaznaczono na zrekonstruowanym murze półokrągłe baszty drugiego pierścienia.

piątek, 8 stycznia 2016

Port Praski

Jak mawiają – zimno, szaro, ponuro i do domu daleko, warto wybrać się zatem na wycieczkę – choćby tylko wirtualną –nad wodę w bardzo gorące dni. Dzisiaj proponuję znane i nieznane zarazem miejsce w Warszawie – Port Praski, w okolicach którego byłam przy okazji uwieczniania katastrofalnie niskiego poziomu rzeki.


Przed wojną istniały plany, by port miał pięć basenów, powstały jednak tylko trzy, istniejące po dziś dzień. Służył do przeładunku towarów, którą to funkcję przejął od niego Port Żerański. Obecnie jest to przede wszystkim port dla Komisariatu Rzecznego Policji i – niestety – niewiele więcej. Do 2012 cumowała w nim barka – dworzec wodny z końca XIX w., własność Fundacji „Ja Wisła”, która próbowała znaleźć fundusze na jej remont. Wpisano ją do rejestru zabytków, co, niestety, jej nie uratowało. Spłonęła w marcu 2012 r., najprawdopodobniej wskutek podpalenia.







Obecnie w rejonie Portu Praskiego powstaje wielkie osiedle mieszkaniowe Nowa Praga, budowane przez Elektrim, który otrzymał te tereny w rozliczeniu budowy Mostu Świętokrzyskiego. Inwestycja jest dosyć kontrowersyjna, jako że blokuje dostęp do Portu od strony lądu, zniszczono pozostałości dawnej ubojni praskiej, a do legendy przeszła prośba o zmianę historycznej nazwy ulicy Krowiej, ponieważ potencjalni klienci nie chcieli kupować mieszkań przy ulicy noszącej takie miano. Oczywiście, wizualizacje zapierają dech w piersiach – planowane są kładki nad kanałami, ożywienie samych basenów Portu, ale wszyscy znamy piękne obrazki prezentowane przez deweloperów... A tamten rejon Pragi jest taki piękny i tak prosi o remont starych domów, a nie budowę szklano-aluminiowych potworków… Taki los prawdopodobnie czeka Kamienicę Mintera, dawne Gimnazjum Praskie, do którego uczęszczał Janusz Korczak. Budynek już jest własnością spółki Port Praski, a niszczeje już od dawna…