wtorek, 26 marca 2013

Zimowe piękności

Wiem, że wszyscy tęsknimy już za wiosną, ale taka pogoda ma swoje zalety. Przygrzewające w dzień słoneczko topi śnieg, który potem zamarza, ściekając po ścianach. Niekiedy zamarza w bardzo spektakularny sposób.

 Podwórze jednej z kamienic przy Alejach Jerozolimskich.

 Kamienica przy Próżnej.

Kościół św. Dominika na Służewie.

piątek, 15 marca 2013

Kiedyś był tutaj cmentarz...

Dzisiaj wybieramy się na prawy brzeg Warszawy, w okolice fabryki Wedla. Tuż obok wielkiego zakładu, przy ulicy Grochowskiej, znajduje się Konkatedra Matki Boskiej Zwycięskiej wybudowana jako wotum za zwycięsto w Bitwie Warszawskiej 1920 r. 

To miejsce było świadkiem wielu historycznych wydarzeń. Osada Kamion istniała już na przełomie XI i XII wieku, a z niej wkrótce wyodrębniły się kolejne: Targowe i Skaryszew. To tutaj, nie na Woli, odbyła się pierwsza wolna elekcja - w 1573 szlachta zebrała się, by wybrać tego, kto będzie nią przewodził. Podobne wydarzenie miało jeszcze miejsce w 1733, kiedy królem obrano Augusta III. 

Na miejscu obecnego kościoła znajdował się inny, zniszczony podczas potopu szwedzkiego i rozebrany. Zachowały się jednak ślady po najstarszej nekropolii warszawskiej - Cmentarzu Kamionkowskim, funkcjonującym od XIII do XIX wieku. Dzisiaj zostały po nim pojedyncze nagrobki, z których nastarszy pochodzi z 1827 r.  Na przykościelnym terenie można również zobaczyć zabytkową drewnianą dzwonnicę. 






niedziela, 10 marca 2013

Na Szerokim Dunaju...

Szeroki Dunaj to cichy placyk na Starym Mieście, niewiele osób tutaj dociera. A szkoda, bo miejsce jest bardzo przyjemne i już niedługo zawitamy tu ponownie, by porozmawiać o syrence warszawskiej. Dzisiaj zaledwie króciutka wizyta na tym dawnym targu rybnym. 

Widzicie tę studzienkę w centrum zdjęcia? Upamiętnia źródło strumienia, który wypływał kiedyś właśnie z tego miejsca i zasilał fosę miejską. Nazywany Dunajem, dał nazwę zarówno placykowi, jak i ulicy Wąski Dunaj. Sama studnia, choć pochodzi z XIX w., stoi tutaj od lat 70.


wtorek, 5 marca 2013

Placyk pełen uroku

Kiedy wędrujemy uliczkami Starego Miasta, łatwo dotrzeć na urokliwy placyk na tyłach Katedry Św. Jana. To Kanonie, znane także jako Kanonia, pierwotnie cmentarz parafialny przy kościele. Kiedy na początku książę Janusz przeniósł z Czerska do Warszawy kapitułę, nadał te tereny kanonikom, by mogli się tutaj pobudować, stąd też nazwa.


Nie było to jednak najbardziej pożądane miejsce w mieście - nie dość, że obok cmentarza, to jeszcze z drugiej strony znajdowała się Góra Gnojna, której zapachy musiały być nie do zniesienia, zwłaszcza w upalne dni. Z czasem kanonicy zaczęli wynajmować swoje domy uboższym rzemieślnikom.

W 1771 roku na cmentarzu stanęła figura Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej, obecnie umieszczona przy wschodniej ścianie prezbiterium katedry, przypominająca o nekropolii, którą zlikwidowano w 1780. Kiedy zlikwidowano też pobliskie wysypisko śmieci, okolica zaczęła być bardziej przyjazna. Na początku XIX wieku w jednym z domów znajdowała się siedziba Towarzystwa Przyjaciół Nauk, tutaj mieszkali także Artur Oppman i Wiktor Gomulicki. 

 Figura w całej okazałości.

Tablica na cokole figury.

W czasie powstania placyk uległ zniszczeniu, odbudowano go w latach pięćdziesiątych. W 1972 w północnej części umieszczono dzwon, odlany w 1646 roku przez Daniela Tyma, ludwisarza, który pracował również nad rzeźbą Zygmunta III Wazy, znajdującą się na szczycie najbardziej znanego pomnika w Warszawie. 

Placyk to także miejsce pełne ciekawostek - znajduje się tutaj jeden z najwęższych domów w Warszawie (teraz to zaszczytne miano przejął Dom Kereta). Tutaj można również zobaczyć, jak pięknie mogły wyglądać gotyckie kamieniczki, wbrew powszechnej opinii nie takie bezbarwne. Widoczna odkrywka muru gotyckiego ukazuje kolorowe zdobienia cegieł.

 Widzicie tę wąziutką fasadę? Z tyłu budynek jest nieco szerszy.

Ładne te kolorki, prawda?