wtorek, 22 października 2019

Kościół na wzgórzu


Kiedy wybrałam się na Młociny, by odnaleźć kilka rozpadających się świadków dawnej koncepcji Miasta Ogrodu Młociny, nie spodziewałam się już na początku spaceru zobaczyć takiej oto ślicznej świątyni. Szczerze mówiąc, myślałam, że pochodzi mniej więcej z dwudziestolecia międzywojennego – nie mogłam się bardziej mylić.


Parafia Matki Bożej Królowej Pokoju została ustanowiona przez Prymasa Tysiąclecia na początku lat 50. Najpierw powstała mała kaplica, z czasem dookoła niej wybudowano kościół, poświęcony dopiero w 1998 r. Jest absolutnie przepiękny, wybudowany na wzgórzu, bardzo skromny w środku. Taka mała perełka, o dziwo, współczesna – a przecież nowoczesne kościoły są na ogół tak bardzo brzydkie!



czwartek, 17 października 2019

Jesień w Parku Skaryszewskim

Ponownie na kartach tego bloga zawitamy na ścieżki Parku Skaryszewskiego. Piękne, jesienne kolory i szalejące wszędzie wiewiórki są zdecydowanie godne uwiecznienia... Nacieszcie oczy i Wy!

 Cicho, spokojnie, pięknie...

 Słońce wyzłacało wszystkie ścieżki...

 Orgia odbić i kolorów...

 Rytmiczna rzeźba broniąca się przed chęcią zanurzenia się w jeziorku.

 Więcej złota...

 Pewna piękna puchata panna z orzeszkiem...

 Iść, ciągle iść w stronę słońca...

 Jeziorko Kamionkowskie i widoczna za nim sylwetka fabryka Wedla.

Na złoto...

A tancerka pląsa wśród róż i liści...

niedziela, 6 października 2019

Umierająca Wronia


Chociaż powstała pod koniec XVIII w., była wtedy przede wszystkim uliczką małych drewnianych domków i dworków. Stały tu również browary. W XIX w. zabudowano ją tanimi kamienicami i fabryczkami, a w okolicy powstał także zakład Machlejda, więc jak łatwo się domyślić, mieszkali tu głównie robotnicy. W 1904 r. miała tu miejsce demonstracja antycarska. Podczas powstania budynki w większości spłonęły. Jak i w innych miejscach na Woli, tak i tutaj odbyły się rozliczne egzekucje ludności cywilnej.

 Przy Wroniej można znaleźć fenomenalne murale.
 Z tyłu widać wieżę Hiltona. 

Niby zwykła czynszówka, ale przecież tak inna i tak ładniejsza od tego, co powstaje obecnie.

Obecnie Wronia prezentuje się… strasznie. Przy ulicy stoją nowoczesne apartamentowce, buduje się kolejne. Nieliczne ostałe kamienice są już wykwaterowane i straszą zabarykadowanymi bramami, brudnymi szybami i porzuconymi butelkami. W większości znajdują się w gminnej ewidencji zabytków, ale nie opłaca się ich remontować, bo istnieją do nich roszczenia. Zapewne teraz wszyscy czekają aż się rozpadną ze starości, wtedy spadkobiercy opchną teren kolejnemu deweloperowi. Po co przecież w naszym zniszczonym i odbudowanym mieście jakiekolwiek stare budynki?

 Zajrzałam do bramy jednej z kamienic.

 Kolejny mural.

 Stare, znikające podwórko...

Kto chce, znajdzie wejście. I przy okazji wykorzysta melinę.

Stare i nowe.