Przechadzając się
po Tarchominie, można natknąć się na taką oto tabliczkę. Uliczka Pani na
Wiśniewie to właściwie mały zaułek, odchodzący od Milenijnej, prowadzący po
prostu w krzaki. Można pomyśleć, że jest to po prostu kolejna fantazyjna nazwa,
kto bogatemu zabroni…
Pani na Wiśniewie
istniała jednak naprawdę. Jej prawdziwe imię i nazwisko brzmi Stanisława
Prus-Wiśniewska, hrabianka, malarka, ostatnia właścicielka majątku Srebrna
Góra, rozparcelowanego po I wojnie światowej. Jedyne, co obecnie po nim
zostało, to nazwa osiedla oraz szumnie nazwany park Wiśniewo, w gruncie rzeczy
mały lasek, oznaczony wszędzie jako „własność prywatna”. Powiązany z jednym z
banków deweloper chciał tutaj zbudować centrum handlowe, co spotkało się z oporem
mieszkańców i sprawa do dzisiaj nie została rozstrzygnięta.
Jeśli wytnie się
drzewa w parku Wiśniewo, zlikwiduje się ostatni ślad majątku. Jeszcze 10 lat
temu istniał inny: sypiący się dworek Pani na Wiśniewie, wpisany nawet do
rejestru zabytków. Niestety, deweloper, który teren wykupił, zburzył resztki budynku
(zresztą za zgodą Generalnego Konserwatora Zabytków – sic!) i dotychczas go nie
odbudował. Kolejny dowód na to, kto rządzi Białołęką. Pozostała nazwa i ulica upamiętniająca
Panią na Wiśniewie, niestety, po drugiej stronie ulicy Modlińskiej.
W tym miejscu stał dworek Pani na Wiśniewie...
Ładna historia i ładna nazwa.
OdpowiedzUsuńChomik
Nazwa piękna, aż szkoda, że to ścieżka prosto w krzaki.
UsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam równie gorąco :)
UsuńŁadnie opisane choć niekompletnie i nieco błędnie. Dwór majątku a właściwie folwarku zwał się Srebrna Góra. Drewniany dworek, typowy szlachecki, stał we wspomnianym parku, co widać jeszcze na pozostałościach gruntowych. Stojąc twarzą na północ po prawej stronie dworku były dwa stawy. Dziś są to jedynie duże doły. Dalej na prawo są widoczne pozostałości zabudowy gospodarstwa folwarcznego. Dworek spalili kwaterunkowi mieszkańcy pod koniec lat 50. by otrzymać mieszkanie w tzw. blokach. Wspomniany przez panią dworek murowany przy ówczesnej kaplicy Sióstr Felicjanek to willa Burczennika. W Wiśniewie działki nabywali także inni zamożni obywatele i budowali domy podobne do zburzonej willi Burczennika np. na ul. Srebrnogórskiej czy tuż przy Modlińskiej. Parcelacja majątku następowała na długo przed I wojną. Dysponuję aktem kupna sprzedaży działki z 1905 roku, którą sprzedawała hr Wiśniewska, wówczas już wdowa, co w akcie zapisano. Niestety na trmat dwaru Wiśniewskiej internet podaje same fałszywe informacje a wystarczyłoby udać się do sądu i sprawdzić hipotekę. Pozdrawiam NMP
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za informacje! Trzeba się wybrać do parku, obejrzeć chociażby doły! Pozdrawiam bardzo serdecznie!
UsuńSzanowna Pani Magdaleno, jestem autorem wpisu powyżej. W wydanej przeze mnie książce "Saga familii Pazio" (2019) opisuję owo miejsce po dworku. Jako że jestem rdzennym mieszkańcem Wiśniewa, wiem o czym piszę. Zwracam się zatem z prośbą o weryfikację pierwotnej treści Pani przekazu, bowiem nadal jest ona błędna. Podobnie jak i w Wikipedii. Park rzeczywiście należy odwiedzić. Proszę stanąć na wysokości pierwszego stawu, po wejściu przez zaśmiecony ślad po drodze wjazdowej, to po lewej stronie zobaczy Pani ślad klombu wokół którego zajeżdżały powozy. Dalej wyniesiony ponad grunt ok 20 cm ślad prostokąta, to podmurówka dworu. Posiadam fotografię jego ruin. Na prawo patrząc zobaczy pani ślady budowli którą były czworaki i zabudowania folwarczne, które jeszcze w latach 60. użytkował za przyzwoleniem tzw. Rady Narodowej gospodarz przybyły ze wsi. On też uprawiał leżące dalej grunty aż pod szkołę na Podróżniczej. Pozdrawiam, w dążeniu do prawdy historycznej, doc. dr Nemezjusz M. Pazio
UsuńDodatkowo na potwierdzenie powyższego polecam mapę z 1921 roku na stronie: www.mapywig.org z odpowiednim rozwinięciem czyli kwadrat Warszawa. Na mapie uwidocznione są zabudowania dworu oraz gospodarcze wraz z alejkami. Pozdrawiam i polecam opieranie się na źródłach pierwotnych i urzędowych podczas dokonywania opisów, bowiem czytelnicy zazwyczaj poprzestają na tekstach im podawanych, biorąc za dobrą monetę, że to co napisane zapewne jest prawdą.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPostanowiłem jeszcze dodać coś o czym wspomniałem ale nie rozwinąłem. Rzecz dotyczy wspomnianego nazwiska Burczennik i jego willi, którą zburzył deweloper. Otóż po dokonanej po 1900 roku parcelacji folwarku hrabiostwa Wiśniewskich, a właściwie po śmierci pana hrabiego parcele wystawiano na sprzedaż. W Wiśniewie nabywało je wiele osób. Między innymi wybudował tu willę w stylu pałacowym Jordan, w której pomieszkiwali Zofia Teodora Jordan, żona Józefa Jordana i ich córka Helena Jordan Burczennik. Z tyłu dworku były zabudowania gospodarcze pracujące na potrzeby właścicieli oraz ogród i sad a także obowiązkowy staw z łódką.
UsuńPani hrabina Stanisława Wiśniewska herbu Prus była poza wszystkim uznaną malarką. Zmarła wiele lat po swoim mężu, bo w latach 50. Pochowana jest na ca. w Tarchominie.
Pozdrawiam NMP
Dziękuję - będę pisała nowy wpis oparty na Pana informacjach! Trochę miałam zamieszań życiowych, ale w końcu dotarłam na miejsce.
UsuńPrzy okazji - czy tam bliżej Modlińskiej nie było ogródków działkowych?
dzien dobry, mój dziadek na początku XX wieku poznał w Paryżu Karola Wiśniewskiego, właściciela Srebrnej Góry... czy to m ógl byćwspomniany pan hrabia, mąż pani Wiśniewskiej?
UsuńNaprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńZaraz, ludzie, to w końcu Stanisława (Pani na Wiśniewie) była to hrabianka czy hrabina Wiśniewska? I gdzie w końcu mieszkała?
UsuńHrabina Wiśniewska mieszkała do końca życia w dworze w Wiśniewie (obecnie w dzielnicy Białołęka, przy obecnej ulicy Sąsiedzkiej. Dwór w którym zostali zasiedleni lokatorzy w latach 50tych spalili by otrzymać mieszkania w tzw. blokach. Rodzina i sama malarka są pochowani na cmentarzu w Tarchominie. Zabudowania folwarczne leżące na prawo od dworu do lat 60tych były przez ówczesną Radę Narodową wydzierżawiane rolnikowi, a potem jak wszystko upadło i poszło w ruinę. Ślady jeszcze są.
UsuńPowyższy komentarz napisał: doc. dr Nemezjusz M. Pazio, dawny mieszkaniec Wiśniewa.
OdpowiedzUsuń