Przy alei Prymasa Tysiąclecia znajduje się kilka starych
budynków, administracyjnie przypisanych do ulicy Bema i oznaczonych numerem 65.
To pozostałości fabryki Lilpopa, Raua i Loewensteina, które przeniesiono z
Powlśla na początku XX w. Uruchomiono tutaj produkcję wagonów, a także
elementów konstrukcji budowlanych, rur stalowych, maszyn parowych i pocisków.
Firma brała udział w większości dużych inwestycji na terenie byłego Królestwa
Polskiego. Rozwijała się tak szybko, że w 1914 r., zatrudniając 1900
robotników, była jedną z największych w Cesarstwie Rosyjskim.
Całość kompleksu widziana od al. Prymasa Tysiąclecia. Niskie zabudowania z prawej to warsztaty, w środku znajduje się gmach biurowy, z lewej widać fragment budynku mieszkalnego.
W czasie I wojny światowej produkcję przeniesiono na tereny
Rosji, co oczywiście okazało się katastrofalne po rewolucji 1917 r. Załogę
udało się sprowadzić ponownie do Polski dopiero w wyniku negocjacji, a część
sprzętu przepadła. Warszawskie zakłady przeszły jednak w latach 20. modernizację,
a firma rozkwitła. Pojawił się nowy
sprzęt, zaczęto realizować zamówienia dla wojska, produkowano lokomotywy,
wagony kolejowe i tramwajowe, turbiny wodne, motopompy, maszyny pralnicze oraz
inne urządzenia techniczne. W 1936 r. uruchomiono także produkcję samochodów
osobowych i ciężarowych General Motors. Firma stała się prawdziwym koncernem,
gigantem, nawet na dzisiejszą skalę.
Gmach biurowy.
Ciekawostką jest to, że we wrześniu 1939 zarząd zakładów przekazał kilkaset
wykończonych samochów do
dyspozycji Ministerstwa Spraw Wojskowych. Po rozpoczęciu okupacji zakład skonfiskowano, a
następnie w styczniu 1940 włączono do koncernu „Hermann Göring Werke”. W sierpniu 1944 do Rzeszy wywieziono wszystkie maszyny,
urządzenia, dokumenty firmy oraz pracowników.
Oczywiście, powojenna rzeczywistość położyła kres zakładom. Spadkobiercy
próbowali – oczywiście, nieskutecznie – reprywatyzować firmę, ale to się nigdy
nie udało. W ocalałych zabudowaniach umieszczono rozmaite firmy, obecnie
również są wykorzystywane przez kilku najemców, a w podziemiach znajduje się
klub.
Budynek mieszkalny od tyłu.
Pomiędzy budynkiem mieszkalnym a gmachem biurowym, prześwit bramny.
Wejście do budynku mieszkalnego.
Do dzisiaj przetrwało kilka budynków całego kompleksu: dawne
warszaty, gmach biurowy oraz budynek mieszkalny. Wszystkie są zbudowane z cegły
ceramicznej, nietynkowane, z detalami ceglanymi. Budynki znajdują się w gminnej ewidencji
zabytków m. st. Warszawy.
Jeśli przejdzie się przez zarośla na tyłach kompleksu i
dotrze do torów, możemy z daleka przyjrzeć się niszczejącej obudowie zbiornika
gazu Gazowni Warszawskiej,a w podwórzu budynku obok, przy al. Prymasa
Tysiąclecia 46, znajduje się jedna z tablic pamiątkowych Tchorka,
upamiętniająca miejsce, gdzie 9 sierpnia 1944 roku hitlerowcy zamordowali 70
Polaków.
Niszczejąca obudowa zbiornika gazu.
Tablica Tchorka.